Dzika natura konia

Gdy mowa jest o dzikim koniu większość z nas za pewne wyobraża sobie pięknego, umięśnionego rumaka z bujną grzywą, galopującego po bezkresnych polanach. Niewątpliwie jest to podobne do realiów, jednakże na przestrzeni lat zachowanie tych czterokopytnych znacznie się zmieniło, na wskutek ewolucji otoczenia i środowiska. Pomimo kompletnej metamorfozy stylu życia, konie zachowały w znaczniej mierze cechy swych potomków, które ujawniają się w niemal każdej sytuacji.

Jak z nimi funkcjonować? Czy warto je zwalczać? Czy wręcz przeciwnie, należy je pielęgnować?

Kinga k-d
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Poznajmy swojego konia

W jeździectwie koń i człowiek powinni tworzyć zgraną parę. Nie będzie to owocne, jeśli jedna ze stron zablokuje się na bliższe kontakty. Postarajmy się zrozumieć charakter wierzchowca, jego dziką naturę. Dla przykładu: jest grupa ludzi, która musi razem wykonać pewną pracę. Najpierw każdy z osobna poznaje mocniejsze i słabsze strony swych współpracowników, a dopiero później na podstawie poznanych informacji zostają przydzielane zadania. Identycznie powinno być w pracy z koniem. Ty i twój wierzchowiec tworzycie zespół, więc by produktywnie funkcjonował poznajcie dobrze swoje cechy, aby dostosować tempo i sposób wspólnego rozwoju.

kinga k-d2
Dzieki poznawaniu się nawzajem możliwe jest stworzenie wyjątkowej więzi, Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Wyobraźmy sobie poszczególne sytuacje. Koń boi się wejść do przyczepy, płoszy się przez najmniejsze zagrożenie, gryzie, kopie, nie daje do siebie podejść lub rozpędza się widząc dużą przestrzeń. Za każdym z tych przypadków stoi przyczyna.

Często bywa nią zwykła niesprawność fizyczna, zaniedbanie zdrowia konia, który swym nieposłuszeństwem jedynie daje znać o zaistniałym bólu.

Jednakże z lękami bywa różnie i w tym przypadku źródła należy szukać w podłożu psychicznym. Koń z traumatycznymi przeżyciami ciężej zaaklimatyzuje się w ludzkim środowisku niż przeciętny wierzchowiec. Ten czterokopytny obcuje z człowiekiem od wieków, został udomowiony dawno temu, przez co niestety zapominamy o drzemiącym w nim dzikim zwierzęciu. Nic bardziej zgubnego.

,,Dzikie konie wiedzą wszystko, czego potrzebują do przetrwania. Są same z siebie doskonałe. Dopiero udomawiane i wprowadzane do naszego świata muszą uczyć się nowych rzeczy, żeby się do niego przystosować. Rozwijając partnerstwo z koniem, najlepiej zachować wszystkie cechy, dzięki którym koń jest właśnie koniem. Dzięki temu nie ma przegranych, zwycięzcami są zarówno człowiek, jak i koń” – fr. Książki Cherry Hill ,,Co każdy koń wiedzieć powinien”.

kinga k-d3
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Zaufanie – oswój swojego wierzchowca

To pierwszy krok do porozumienia się z koniem. By praca była efektywniejsza koń musi zaufać swojemu opiekunowi. Jak to osiągnąć? Oto kilka sposobów:

  •  Praca z ziemi. Nic tak nie zbliża niż bezpośrednia bliskość. Podczas pracy z ziemi nie tylko my możemy poznać wierzchowca, ale przede wszystkim on nas. Musimy go przekonać, że nie stanowimy zagrożenia, a jedynie chcemy owocnej współpracy. Dobrze przeprowadzona praca z ziemi otwiera wiele drzwi, ale zła stanowi źródło narowów końskich.
  •  Odczulanie (proces habituacji). Zamieńmy koszmar w przyjazne doświadczenie. Koń, któremu nikt nigdy nie powiedział, że plastikowa reklamówka jeszcze nikogo nie zabiła, dalej będzie reagował na jej widok strachem. Każdy lęk należy stopniowo zwalczać, przyzwyczajając rumaka do danej materii. Z początku może być ciężko, ale gdy uda nam się odczulić zwierzę na jedną rzecz kolejne pójdą łatwiej, gdyż będzie nabierał coraz większej odwagi. Odczulanie to konieczny krok w szkoleniu konia. Bez tego nie będziemy w stanie skierować uwagi konia na nas.
  •  Nagradzanie i dawanie odpoczynku (odbieranie presji). Jeżeli chcemy by koń angażował się w jazdę tak jak my, należy opracować system pracy zakładający, że w dobrym momencie nagradzamy konia odebraniem presji. Łydka działająca spychająco przestaje mobilizować, gdy koń od niej odchodzi, ręka prosząca o kontakt działa miękko, kiedy koń zejdzie do wędzidła. Kiedy pracujemy w terenie i prosimy konia o przejście obok „niebezpiecznego” przedmiotu musimy pamiętać o natychmiastowej nagrodzie w momencie przejścia konia bez narowów.
  •  Ciekawy trening. Nie zanudźmy konia. Gdy czuje z twojej strony zainteresowanie, również będzie starał się być bardziej zaangażowany w trening. Zaintryguj i zburz rutynę, a zyskasz jego uwagę.
  •  Bądź przywódcą stada. Oznacza to zarówno dobre wychowanie jak i dbanie o podopiecznego. Oczywiście, respekt jest niesamowicie ważny, ale nie zapominaj o przywilejach jakie należą się koniu. Zadbaj o jego dobre samopoczucie poprzez zaspokojenie potrzeb fizjologicznych i psychicznych.
kinga k-d4
Fot: Kinga Kłaptocz – Drapa

Pastwisko – zapewnij naturalne środowisko

To magiczne miejsce leczy rany i koi nerwy. Zapewnia wierzchowcowi nie tylko pożywienie, czy obecność na świeżym powietrzu, ale przede wszystkim ruch oraz obywa konia z jego naturalnym środowiskiem. Koń nie czuje się dobrze ciągle stojąc w boksie, za to przebywanie na otwartej przestrzeni wpływa pozytywnie na jego zdrowie psychiczne i fizyczne.

Pastwisko daje tym zwierzętom odpowiednią dawkę ruchu, pożywienie, stabilizację psychiczną, poczucie swobody i bezpieczeństwa. Jedno z najgorszych zaniedbań wobec koni to za mała ilość aktywności fizycznej. Na wskutek małej ruchliwości wierzchowiec może nabyć schorzeń tj. zanik mięśni, osłabienie ścięgien i wiązadeł, schorzenia kopyt oraz znaczny przyrost wagi zwierząt. Potwierdza to uczony prof. Piotr Stypiński, który przeprowadził przegląd na ten temat. Twierdzi też, że: ,, …na pastwisku koń ma zapewniony ruch, świeże powietrze, słońce, możliwość hartowania się przy zmiennej pogodzie. Ruch i nasłonecznienie wpływają na zwiększenie ilości hemoglobiny i czerwonych ciałek w krwi koni, zwiększają syntezę witaminy D, co zapobiega krzywicy, łamikostowi. Promienie słoneczne ograniczają szkodliwe działanie bakterii, grzybów i pasożytów.”

W prawdzie właśnie na pastwisku koń, może się zregenerować. Zebrać siły do dalszego działania i otworzyć przed przyrodą. Wolny wybieg to to czego często brakuje uwięzionym w boksach współczesnym koniom. Podaruj im trochę dzikości.

Niewątpliwie ta zwykła zielona, ogrodzona powierzchnia odgrywa bardzo ważną role w życiu koni, Jest wręcz niezbędna dla ich prawidłowego rozwoju.

Gdy zdecydujesz się by sprawić swojego podopiecznemu pastwisko, pamiętaj by najpierw zapoznać się z wymaganiami, które należy spełnić, by stworzyć przyjazną i bezpieczną przestrzeń.

kinga k-d5
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Instynkt stadny 

Kolejną istotną cechą zachowaną po przodkach jest instynkt stadny. Mogłoby się wydawać, że w dzisiejszych czasach nic zwierzętom nie grozi. Nie zapominajmy natomiast, że poczucie przynależności jest niezbędne dla zdrowia psychicznego konia. Jako istota stadna potrzebuje drugiego osobnika dla prawidłowego rozwoju. Hodowcy potwierdzają, że zatracenie tego instynktu powoduje liczne problemy ze zdrowiem oraz rozrodem koni.

Ważne jest, że człowiek też jest członkiem stada, przynajmniej tak powinien go widzieć koń. Opiekun musi stać w roli przywódcy, by nie zaburzyć równowagi w świecie wierzchowca. Dla dobrego bilansu rumak potrzebuje stanowczej, ale delikatnej ręki.

Jednak, pomimo dużej uwagi poświęcanej zwierzęciu, oprócz ludzkiej atencji potrzebuje on przede wszystkim drugiego osobnika swojego gatunku. Dla przykładu: wyobraźmy sobie, że ktoś umieszcza nas w towarzystwie ludzi, którzy mówią innym językiem, którego nie dajemy rady ani zrozumieć ani się nauczyć. W końcu jesteśmy sfrustrowani i samotni, co może skutkować popadnięciem w depresje. U czterokopytnych nie jest inaczej.

Dlatego tak ważne jest by konie żyły w stadach. Potrzebują siebie nawzajem dla lepszego funkcjonowania, rozwijania się i obcowania.

kinga k-d6
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Dzika natura konia kontra współczesny świat

Czasy się zmieniają. Wraz z postępem techniki, zmienia się otoczenie, co odbija się na wszystkich istotach żywych. Sposób hodowli i opieki nad zwierzętami podlega metamorfozie. Jednak konie się nie poddają i hardo pozostają przy starych nawykach. Wytępianie popełnianych przez nie błędów w celu dobrego wychowania nie jest złe, lecz pamiętajmy by podczas szkolenia nie niszczyć ich dzikiej natury. Faktem jest, że dobrze wpływa ona na ogólne zdrowie konia i pozwala na szczęśliwe życie. Niektóre rzeczy lepiej pozostawić takimi jakimi są. Ulepszajmy, nie wytępiajmy.

Tekst: Julia Żelazna
Opieka redakcyjna: Sylwia Kozakiewicz
Zdjęcia: Kinga Kłaptocz-Drapa

Znajdź nas na Social Media:

FB: KLIK
IG: KLIK

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce:

Dodaj komentarz