Zaufanie w jeździectwie

Zaczynając przygodę z jazda konna musimy nauczyć się ufać. I tak jak dla niektórych z nas jest to w pełni naturalne, tak dla innych już niekoniecznie. Nasze wyniki są zależne od kilku czynników: jakości przekazu nauki jaki otrzymujemy od naszego instruktora, naszych predyspozycji i dosiadanego przez nas konia. Powiedziałabym też, że od naszego zaangażowania. Dlatego uważam, że warto zastanowić się komu powinniśmy zaufać, aby rozwijać się maksymalnie szybko zachowując harmonię i spokój ducha.

46409245_2055076664554534_2285588531856277504_o.jpg
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Zaufać sobie

Od tego powinniśmy zacząć. Być może wyda się Wam dziwne, że poruszam tak nieokreśloną kwestię. Przez lata nikt nam nie kazał się nad tym zastanawiać. Musieliśmy mieć dobre oceny, wypełniać swoje obowiązki i tyle. Często nie mieliśmy okazji do tego by kształcić pewność siebie. W rezultacie wątpimy w podejmowane przez nas decyzje, a to właśnie one kształtują naszą przyszłość. W jeździectwie jest tak samo.

Ufając sobie, wierząc we własne możliwości jesteśmy w stanie efektywniej pracować z koniem. Mając własne odczucia na wodzy możemy w pełni skupić się na koniu. Często jednak trawią nas lęki.  Co jeśli sobie nie poradzę? A jak się spłoszy? Co jak nie zachowam równowagi w  skoku? Jak wjadę krzywo na czworobok? Co jeśli spadnę? Można by było wymieniać w nieskończoność.

Wszystkie to bierze się z tego, że zamiast być pewnym naszym mocnych stron, my skupiamy się na tych słabych. Nadmiernie o nich myśląc sami podkopujemy swoją pewność siebie. Nie ufamy sobie, uważamy że ktoś inny zrobiłby to lepiej. Często opieramy się bardziej na opinii innych niż na własnych osądach. Z czego to wynika? Z tego, że kiedyś rozczarowaliśmy się sami sobą. I zamiast zdać sobie sprawę z błędu, przeanalizować go dokopaliśmy sobie bezsensownymi narzekaniami. Ale ja jestem beznadziejny! Jak można było tak zrobić? To już nawet dziecko lepiej by zrobiło. Jestem za tępy na takie rzeczy. Czemu mi to nie wyszło… Itp.

Zaufanie do siebie jest kluczowe jeśli chcemy pracować z koniem na najwyższym poziomie. I nie myślę tutaj bynajmniej o zawodach. Mam na myśli partnerstwo jakie możemy stworzyć z wierzchowcem. Jeszcze raz powtórzę. Aby w pełni skupić się na koniu i próbować go uczyć musimy na początku sami się ogarnąć. Nauczyć jak radzić sobie z trudnościami. Pozwolić sobie odkryć siebie. Każdego relaksuje coś innego, każdy ma inny gust i inne potrzeby. Znajomość tego wszystkiego pozwoli Ci podejmować decyzje w najlepszy dla siebie sposób, a to przełoży się na efektywniejsza pracę z koniem.

44987613_2028525370542997_2974407801876512768_o.jpg
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Zaufać wierzchowcowi

Jeśli kiedykolwiek zdarzył Ci się szczególnie przykry upadek, a tak było z pewnością wiesz o czym mówię. Wszystko jest fajnie, cieszymy się jak nakręceni, że realizujemy swoją pasję, aż do pierwszego poważnego zdarzenia. Dla niektórych będzie to przygniecenie przez konia w boksie, dla innych upadek, a dla jeszcze innych poniesienie.

Tak się zdarza. Koń jest koniem.
Koniecznie przeczytajcie sobie takie artykuły jak:

Pozwolą one zrozumieć źródło strachu.

Zaufanie do konia jest kluczowe, by stworzyć dobre partnerstwo. Wyobraź sobie, że kiedy wsiadasz na grzbiet konia, on daje Ci kredyt zaufania. Nie zachowuje się przecież źle (w większości wypadków), a przecież „mógłby założyć”, że wszyscy ludzie są źli i skoro ktoś kiedyś go uderzył to Ty też tak zrobisz i od razu zacząć się bronić od Twojego towarzystwa. Tak robią konie szczególnie skrzywdzone na przestrzeni lat.

Chcąc zaufać wierzchowcowi Ty też musisz dać kredyt zaufania od siebie. Uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Oczywiście mówimy tu o sytuacjach, które są dla Ciebie względnie bezpiecznie. Nie zachęcam do wsiadania na pobudzone ogiery i to jeszcze w obecności klaczy, kiedy nawet nie potrafimy galopować.

Chcemy jeździć w harmonii, czuć jedność z koniem, zbierać te dobre odczucia. Nie da się tego osiągnąć jeśli nie otworzymy się na naszego partnera, czyli konia. Jeśli pomimo tej świadomości nadal mamy opory warto sięgnąć po inne zabiegi oprócz jazdy konnej. Im bardziej cos znamy tym mniej się boimy. Postaraj się poznać swojego konia. Spacery w ręku, wspólne ćwiczenia z ziemi, częstsze wizyty w stajni nie kończące się koniecznie jazdą… To wszystko pozwoli Ci poznać zachowania wierzchowca.

44737038_2018072218254979_4630415056545251328_o.jpg
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Zaufać trenerowi

Wybór swojego przewodnika po świecie jeździeckim jest niezwykle trudny, zdaje sobie z tego sprawę. Często panuje przekonanie, że nie można mieć profesjonalnego trenera, który nie będzie krzyczeć i być wredny. Bzdury! Miarą profesjonalizmu oprócz doskonałej wiedzy jest też umiejętność budowania relacji między ludzkich na płaszczyźnie uczeń-trener. Jasne, że każdy trener czasami krzyknie, jest to akceptowane o ile my sami to akceptujemy. Niektórych jeden krzyk sparaliżuje totalnie, tak że nie będą w stanie dalej jeździć, a niektórzy przyznają, że jak się na nich nie krzyknie to się nie przyłożą. Wszystko zależy od naszego poziomu akceptacji.

Idealny trener powinien:

  1. Mieć wiedzę + umiejętności = kompetencje
  2. Potrafić prowadzić trening
  3. Rozmawiać o Twoich postępach i niedoskonałościach
  4. Przyznać, że czasami czegoś nie wie. Nie ma nic gorszego niż iść w zaparte, nawet jeśli dalecy są od prawdy.
  5. Wprowadzać miłą atmosferę, inspirować

Jak widzisz od trenerów wymaga się szczególnie dużo.  Powiedziałabym, że więcej wymagamy od nich niż od siebie i swojego konia razem wziętych. Przecież mu płacimy! Na ich barkach ciąży ogromna odpowiedzialność (nie tylko za nasz rozwój, ale i bezpieczeństwo podczas jazdy). Dlatego bądź wyrozumiały, jeśli zdarzy się jakaś sytuacja odbiegająca od normy. Praca z uczniem to też praca z jego emocjami, a to chcąc, czy nie chcąc wpływa na psychikę. Jeśli trener ma kilku uczniów na dzień ma prawo być zmęczonym (sytuacje zdarzające się czasami). Jeśli jest tak, co jazdę to znaczy, że trener nie radzi sobie z postawioną sobie poprzeczką. Dobry szkoleniowiec wie, ile może ustalić sobie lekcji na dzień, tak aby ta ostatnio była poprowadzona jeszcze produktywnie.

Pamiętaj, że to co przekazuje Ci trener wymaga pogłębienia przez Ciebie we własnym zakresie. Czytaj książki jeździeckie, pytaj trenera jeśli czegoś nie rozumiesz.

Ufając swojemu trenerowi wchodzisz na wyższy szczebel edukacji jeździeckiej. To sprawia, że masz bardziej otwarty umysł na nowe rozwiązania. Dlatego kluczowe jest to, abyś czuł się dobrze ze swoim ludzkim przewodnikiem po świecie jeździeckim.

42419121_1980773651984836_5006315924345585664_n.jpg
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Zaufanie w środowisku jeździeckim

Nie bez powodu wybierając stajnię, gdzie będziemy jeździć zwracamy uwagę na atmosferę jaka tam panuje. Czasami zwykłe „dzień dobry!”, gdy po raz pierwszy wejdziesz do budynku powoduje u Ciebie miłe odczucia. Chcemy czuć się akceptowani, lubiani i mile widziani. Chcemy czuć oparcie w pracownikach danej stajni, mieć zaufanie do stajennego, że da odpowiednie porcje paszy lub sprowadzi konia z pastwiska bez niepotrzebnych szarpanin. Wymagamy od właścicieli stajni, że będą zachowywać się wobec nas fair i nie podwyższa czynszu bez uprzedniego poinformowania, nie będą też sprowadzać wątpliwej jakości siana by zaoszczędzić.

Środowisko jakie sobie wybierzemy będzie nas otaczać codziennie. Warto zwrócić uwagę, czy nie występują w nim niepotrzebne konflikty. My sami możemy wyjść z inicjatywą integrowania się np. podczas wspólnych ognisk. Jako jeźdźcy budujemy pewną społeczność. Fajnie by było, gdyby nie istniały żadne kwasy. Postarajmy się nie oceniać pochopnie. Czasami ktoś ma taki wyraz twarzy, a my myślimy od razu, ze kolokwialnie „ma coś do nas”. Nietrudno o niewygodne plotki, dużo trudniej jednak je sprostować. Chcąc dobrej atmosfery zacznij od siebie.

39515181_1932768433452025_3701900284574826496_o.jpg
Fot: Kinga Kłaptocz-Drapa

Mam nadzieję, że o zaufanie do siebie nawzajem będzie już tylko łatwiej!

Wpadaj na naszego Facebooka: KLIK

InstagramaKLIK

I na Facebooka fotogrf Kingi Kłaptocz-DrapaKLIK

Czekamy tam na Ciebie! 🙂 

Więcej podobnych artykułów znajdziesz w zakładce Psychologia jeździecka

Wasze zdanie jest dla mnie ważne! Zosatw po sobie ślad i wskazówki w komentarzu lub na stacjonaty@wp.pl 🙂

Dodaj komentarz